Hanka

rodzina

Hana Goldszajd urodziła się w 1922 roku w Kielcach jako piąte, najmłodsze dziecko Jakuba i Rywki Goldszajdów. Jakub był właścicielem pierwszej w Kielcach firmy autobusowej. Rodzina przed wojną mieszkała w domu przy ul. Focha, wyrzuceni przez Niemców przenieśli się na ul. Staszica 12, a potem znaleźli się na poddaszu domu przy ulicy Nowy Świat 15. 1 kwietnia 1941 roku dom ten znalazł się na terenie getta. Stąd były wysyłane listy pisane przez Hankę do brata Aby, siostry Sury i szwagra Herszla, zesłanych przez Sowietów do kopalni na Syberię. Listy przetrwały, przewiezione spod Czelabińska do Polski, a potem zabrane do Izraela. Hanka została zamordowana wraz z rodzicami i bratem Chaimem w obozie zagłady w Treblince w sierpniu 1942 roku.

J. Goldszajd, Kielce, ul. Nowy Świat 15list

Kielce, 1 III 1941

Nasi Najdrosi
(…)Nareszcie po 6-tygodniowej przerwie nadszedł upragniony list. Możecie sobie wyobrazić nasz niepokój tym długim Waszym milczeniem, ale grunt to że już mamy list. (…) Chcąc nie chcąc przedstawię Wam dokładnie tę dziurę , bo to mieszkaniem nie można nazwać. Jest to poddasze, mała kuchenka i pokoik, niskie, słońce nie dochodzi, a najgorsze to, że jest taka psiarnia, pali się i pali, a tu nic. […] Po południu najczęściej wychodzimy. Mama do sąsiadek, ojciec jak zwykle u Cukra lub swoich innych dobrych braci. Chaim w zakładzie, a ja wciąż u koleżanek, bo w domu nikt nie siedzi, gdyż nie jest zbyt miło i ciepło. Poza tym my w tym mieszkaniu mamy tylko nasze dwa łóżka, bo pozostałe meble prawie że wszystkie sprzedaliśmy, prócz mebli kuchennych, które też mamy w tym mieszkaniu. (…)

Kielce, dn. 15 III 1941

Nasi Najdrożsi!!!
Kartkę Waszą z dnia 25 II, którą pisał Abe otrzymaliśmy, za którą Wam serdecznie dziękujemy. Paczkę żywność, również otrzymaliśmy, która zawierała 2 kg Mąki, 2 kg Manny, 2 kg owsianki, 1 kg herkules i 4 kawałki mydła. Dziękujemy Wam za nia tysiąckrotnie, lecz prosimy byście już drugiej paczki nam nie wysyłali. My mamy jedzenie i wierzajcie, że o wiele lepiej będzie o ile sami zjecie to co nam macie tu przysłać. (…) Dwa tygodnie temu wysłaliśmy Wam 10 kg, paczkę odzieżową. Wprawdzie nie otrzymaliśmy od Was żadnego znaku, że I-szą paczkę otrzymaliście. (…) U nas nic nowego. Jesteśmy zdrowi. Wczoraj był Purym. Wszystko byłoby dobrze gdybyśmy razem byli. Daj Bóg byśmy w przyszłym roku obchodzili razem święto.Abe Goldszajd

Kielce, dn.24 IV 41 r.

Nasi Najdrożsi!
Mamy do Was prośbę, o ile możecie przysyłajcie nam paczki żywnościowe. Dotychczas mogliśmy się bez nich obejść, lecz teraz przyniosły by nam pomoc. Przyślijcie nam trochę mydła. Z reszta wszystko jest nam potrzebne i co przyślecie to będzie dobre. Nie martwcie się tą naszą zmianą. Jeszcze będzie dobrze.